Łapszanka – sesja o zachodzie słońca

Łapszanka, a właściwie Przełęcz nad Łapszanką, to naprawdę bardzo urokliwe miejsce. Mówię to nie tylko przez pryzmat fotografii ślubnej, ale również jako osoby, która będąc tam, może podziwiać piękno przyrody. Naprawdę mało jest miejsc, do których tak łatwo można się dostać, a mimo tego widoki są naprawdę jedyne w swoim rodzaju. Dodatkowym atutem sesji na Łapszance, oprócz łatwego dostępu, jest możliwość zrealizowania sesji ślubnej zarówno o wschodzie jak i o zachodzie słońca. Co więcej, nawet gdy jest pochmurno i nie ma słońca, Przełęcz nad Łapszanką gwarantuje możliwość wykonania świetnych zdjęć.

Przebieg sesji

Weronika to jedna z tych osób, które naprawdę zapadają w pamięci. Tak roześmianej dziewczyny już dawno nie spotkałem. Można śmiało powiedzieć, że uśmiech z jej twarzy nie znika nawet na sekundę. Ogólnie z Weroniką i Kamilem pracowało mi się wyśmienicie. Oboje stanowią świetnie dobraną parę, nie tylko czuli się jak ryby w wodzie podczas całej sesji, ale w dodatku byli otwarci na wszystkie moje pomysły 🙂

Pierwsze kadry wykonaliśmy na łące tuż przy ulicy, następnie przeszliśmy na ambonę, która jest obowiązkowym punktem podczas sesji na Łapszance. Tutaj muszę zaznaczyć, że jestem pełen podziwu za odwagę, którą wykazali się bohaterowie tej sesji. Sprawnie wspięli się na drabinę ambony, do tego elegancko na niej pozowali. A muszę przyznać, że ta drabina nie wygląda na zbyt bezpieczną, mimo to dali radę. Potem zrobiliśmy sobie mały spacer urokliwą ścieżką, aby dojść nieco niżej, do kolejnego charakterystycznego punktu na Łapszance.

Charakterystyczne trzy drzewka obok siebie, a przy nich kilka pasących się krów. Zanim zrobiliśmy kilka ujęć z krowami, wykorzystaliśmy kapitalnie zachodzące za wzgórzem słońce, dzięki czemu udało się uzyskać efektowne kadry podświetlone od tyłu. Następnie przeszliśmy do krówek. Początkowo nie chciały z nami współpracować, ale ostatecznie udało się zrobić kilka ciekawych ujęć. Na koniec sesji Kamil przerzucił swoją małżonkę przez ramię i porwał ją w stronę Tatr…. 🙂

Efekty sesji

Poniżej zapraszam Was do obejrzenia efektów naszej sesji

Zobacz moje wcześniejsze wpisy:

Sesja narzeczeńska w jeziorze

Sesja ślubna w Pszczynie

Zaobserwuj mojego Facebooka