Czy ma to sens?
Wiele par zastanawia się nad sensem sesji narzeczeńskiej. Nie widzą potrzeby na decydowanie się na taką atrakcję lub po prostu czują tremę przed pozowaniem. Są też pary, które decydują się na sesję zanim wybiorą jeszcze swojego ślubnego fotografa. Można sobie teraz zadać pytanie czy sesja narzeczeńska ma sens? Oczywiście, że ma i to w dodatku ogromny. Zaraz opowiem dlaczego.
Co daje sesja narzeczeńska?
Sesja narzeczeńska oprócz oczywistych korzyści w postaci wspaniałej pamiątki na lata, to także świetna rozgrzewka przed sesją ślubną. Jest też wiele zalet oraz sposobów na wykorzystanie sesji narzeczeńskiej, a o to niektóre z nich:
- element zaproszeń ślubnych,
- prezent dla rodziców,
- piękna pamiątka,
- element podziękowań dla rodziców podczas ślubu,
- możliwość poczucia się jak bohaterowie love story,
- możliwość oswojenia się z aparatem przed ślubem i sesją ślubną.
Sesja narzeczeńska a sesja ślubna
Sesja narzeczeńska nazywana jest czasem sesją przedślubną, więc wydawać być mogło się, że jest to prawie to samo. Można powiedzieć, że tak i nie. Sesja ślubna jest zdecydowanie bardziej formalna, ze względu na efektowną białą suknię i elegancki garnitur pana młodego oraz ciężki makijaż pani młodej. Nie ma tutaj aż tyle swobody co w przypadku sesji narzeczeńskiej. W tych właśnie różnicach tkwi jedna z większych zalet sesji przedślubnej. Po pierwsze daje ona możliwość przetestowania, jak również zapoznania się z wybranym fotografem i stylem w jakim prowadzi sesję. Po drugie sesja narzeczeńska odbywa się na luzie, bez „spiny”. Co do ubioru – też nie ma żadnych z góry narzuconych wytycznych. Ważne, aby ubiór Was nie krępował, a żebyście Wy czuli się komfortowo. Nie ma tutaj miejsca na jakieś sztywne pozowanie. Tutaj najważniejsza jest lekkość i spontaniczność, która pozwoli oddać Waszą namiętność i romantyczność bezpośrednio wynikające z magicznego etapu jakim niewątpliwie jest narzeczeństwo.
Rozgrzewka przed sesją ślubną
Jest grono osób, które uważają sam reportaż za przygotowanie przed sesją ślubną. Niestety, ale reportaż to zupełnie coś innego. Zacznijmy od tego, że w dniu ślubu każdej parze zawsze towarzyszy choćby odrobina stresu. Wokół Was jest mnóstwo osób, rodzina, bliscy, znajomi. Nie okłamujmy się, ogólnie dużo się dzieje. Co z kolei powoduje, że zapominacie o fotografie i przez to jesteście bardziej naturalni. Część zdjęć powstaje nawet gdy nie jesteście tego świadomi. Wszystko to powoduje, że stres przed aparatem szybko mija, bo o tym nie myślicie. No i właśnie to jest zaleta reportażu, że jest on w pełni naturalny, pokazuje prawdziwe emocje, nie ma w nim udawania. To fotograf musi się odpowiednio ustawić, żeby wszystko pięknie wyszło. Tylko przez to, że nie jesteście do końca świadomi tego, że w danym momencie jesteście fotografowani, ciężko jest się oswoić z aparatem, żeby potem nie wypaść sztywno na sesji ślubnej.
Gdzie wykonać sesję?
Tutaj wszystko zależy od Was, może to być jakieś dalsze miejsce, ale nie musi być. To ma być sesja na luzie, o Was i Waszej namiętności. Tak naprawdę taka sesja może odbyć się nawet u Was w domu jeśli jesteście typem osób, które są zaliczane do domatorów. Oczywiście, można też zorganizować szybki wypad w góry, nad jezioro czy uchwycić Was „na mieście” – najważniejsze, żeby tematem zdjęć były Wasze uczucia, miłosne spojrzenia, itp.
O jakiej porze wykonać sesję?
Najlepszą porą dnia będzie wschód lub zachód słońca, ponieważ wtedy światło jest najbardziej plastyczne, a gra świateł i cieni tworzy prawdziwą magię. Jeśli chodzi o porę roku, to większość osób preferuje miesiące letnie, ze względu na większy komfort. Naturalnie latem jest łatwiej założyć zwiewną sukienkę niż zimą czy wczesną wiosną. Romantyczny spacer boso po śniegu to nie jest najlepszy pomysł, chyba że jesteście parą morsów, to wtedy to może być całkiem oryginalny pomysł. Jeśli chodzi o mnie, to nie mam specjalnych preferencji – dla mnie każda pora roku ma swój urok. Pięknie może być zarówno w letni zachód nad morzem, ale też wieczorna sesja w okrytym białym puchem parku będzie stanowić cudowne tło dla Waszej historii.
Jaki jest koszt takiej sesji?
Koszt sesji jest tak naprawdę niewielki w porównaniu do tego co otrzymujecie. Jeszcze mniejszy jest to koszt jeśli porówna się go z wydatkami związanymi z organizacją ślubu. Co więcej, taka sesja może też być już zawarta w ślubnym pakiecie. Zdjęcia z takiej sesji mogą być świetnym uzupełnieniem ślubnego albumu. Bo dzięki nim będziecie mogli prześledzić jak to wszystko się zaczęło. Już nie wspomnę jak za kilkanaście lat pokażecie takie zdjęcia swoim dzieciom czy nawet wnukom. Będą mogły razem z Wami prześledzić jak rodziła się Wasza miłość, która później zaowocowała pojawieniem się osób, które razem z Wami przeżyją te chwile jeszcze raz. Na zakończenie dodam tylko, że tak naprawdę człowiek wraz z wiekiem zaczyna bardziej doceniać rzeczy niematerialne niż pieniądze.
Zapraszam Cię na mojego facebooka:
Zobacz moje pozostałe wpisy: